Translate

niedziela, 22 maja 2016

Vandalowie

Oficjalnie Wandalów zaliczono do ludów "germańskich":
http://www.ancient.eu/Vandals/
http://www.britannica.com/topic/Vandal-Germanic-people
Ciekawy fabularyzowany dokument, na uwagę zwracają mapy, utożsamienie kultury przeworskiej z Vandalami oraz animacja migracji Gotów i ich kontakt z Vandalami.

ale......




sobota, 21 maja 2016

Artefakty zaprzeczające oficjalnym koncepcjom

Istnieją artefakty zaprzeczające oficjalnym "naukowym" koncepcjom, jednak nikt nie ma odwagi/nie chce tego przyznać. Do najbardziej zaskakujących artefaktów zaliczyć można:
1. Młotek z London w Texasie USA.
Odkryty w 1934 roku, sprawiający wrażenie nowoczesnego młotek, nazwany artefaktem londyńskim, spoczywa w skale wapiennej. Nawet po otwarciu skały, rączka ze skamieniałego drewna pozostaje w nią wciśnięta. Artefakt datuje się na około .... 100 mln lat .....
https://badarchaeology.wordpress.com/2015/04/12/10-amazing-discoveries-that-will-wont-make-you-question-everything/
http://www.spidersweb.pl/2014/07/mlotek-z-london.html
http://paleo.cc/paluxy/hammer.htm
https://ujarani.com/295131
http://www.zillmer.com/!polnisch/p_galerie.htm
2. Mechanizm z Antykithiry.
http://www.spidersweb.pl/2014/07/mlotek-z-london.html
3. Dysk z Fajstos
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysk_z_Fajstos
http://www.academia.edu/4024342/Ambicja_kontra_prawda_historyczna_przypadek_dysku_z_Phaistos

Kronika Prokosza

piątek, 20 maja 2016

Języki - uwag kilka

Benedykt Zientara, „Świt narodów europejskich”

Str.10, Najdalej w pochwale różnorodności poszedł armeński kronikarz z XIII w. Wardan Areveltsi, który uznał pomieszanie języków budowniczych wieży Babel za Boskie dobrodziejstwo. Na miejsce prymitywnego pierwotnego języka wytworzyły się pełne finezji i swoistego czaru języki narodowe: delikatny grecki, pełen mocy rzymski, grożny hunski, błagalny syryjski, bujny perski, uroczy alański, zabawny gocki, głęboko brzmiący egipski, szczebiotliwy indyjski oraz słodki i pełen wyrazu ormiański”.
Str.30
Wspólnota językowa w świadomości plemiennej nie odgrywała analogicznej roli , jak w późniejszych narodach. …plemiona mówiące tym samym językiem nie przestawały być odrębnymi organizacjami politycznymi. …Język nie był więc przedmiotem specjalnej dumy czy przywiązania: mimo istnienia własnego pisma i zaczątków literatury Wizygoci już w V w. spisywali swe prawa po łacinie, a niebawem stracili znajomość własnego języka, nie tracac poczucia własnej odrębności”.
Str. 133
…zetknęliśmy się z gockim terminem thiuda (ze starogerm. Theudho) oznaczającym wspólnotę etniczną, odpowiednik łacińskiego gens lub natio i greckiego ethnos.

Aria - Aryjczycy


Specyfika narracji historycznej

Programy nauczania i przekazywania wiedzy historycznej koncentrują się na potędze i wielkości Rzymu jako siły sprawczej i tworzącej późniejszą Europę. Zwracają też uwagę na "grecką demokrację" czyli władzę szowinistycznych męskich oligarchów, właścicieli niewolników .... kompletnie marginalizując i eliminując przy tym pamięć i wiedzę o nierzymskich ośrodkach kultury: Celtach/Galach, "Germanach", Dakach, Kartagińczykach, Słowianach, Scytach ...
Charakterystyczne przy tym jest, że wszelkie znaczące artefakty i zapisy dokumentujące kulturę słowiańską są ignorowane, spychane w niebyt, traktowane jako mistyfikacje, fałszerstwa i błędne interpretacje ...

niedziela, 15 maja 2016

Tajemniczy obywatel polski Josef Hieronim Retinger (1888-1960)

Josef Heronim Retinger (1888-1960) w oparciu o teksty zamieszczone w Polski Kalendarz Europejski, wydany przez Fundacje robert Schumana w roku 2001. Przodkowie Retingera przybyli do Polski z Niemiec na przełomie XVII/XVIII w. Ojciec był krakowskim adwokatem. Josef po ukończeniu Gimnazjum św. Anny w Krakowie przy pomocy hrabiego Zamoyskiego trafia no nowicjatu jezuitów w Rzymie, oczekując przyjęcia do watykańskiej szkoły dyplomatów - Academiea Nobili Eclesiastici. Jednak w 1906 r. wyjeżdża do Paryża i podejmuje studia na Sorbonie i w Ecole de Sciences Politique. Po 2 latach uzyskuje tytuł docteur es lettres. Protektorat Zamoyskich i Godebskich wprowadza Josefa w kręgi ówczesnej francuskiej i europejskiej wpływowej arystokracji. Edukuje się w Monachium i Londynie. W 1911 wraca do Krakowa gdzie wydaje Miesięcznik Literacki i Artystyczny. W 1912 r. Zamoyski wysyła go do Londynu rzekomo do współpracy z Komitetem Opiekuńczym dla polskich emigrantów w GB, jednocześnie miał miał wspierać sprawę polska i informować anglików o antypolskiej polityce władz pruskich. Poznaje wtedy Josepha Conrada (Korzeniowskiego). Żonaty z Otolią Zubrzycką.
Tu następuje przeskok do 1919r. gdyż nie mam dostępu do egzemplarz z 2 czescią. Pobyt 7 letni w Meksyku gdzie przebywa w kręgach władzy, pośrednicząc pomiędzy socjalistycznymi politykami meksykańskimi (Luis Morones) a związkowcami europejskimi. W 1926 r. po rozwodzi z Otolią Zbrzycką żeni się z Stellą Morel. Prezydent Meksyku Plutarco Calles wysyła Josefa do USA z misją normalizacji stosunków. W latach 30-tych przebywa w Londynie pisząc w "Wiadomościach Literackich" pod pseudonimem Ben Jussuf. W 1937 wydaje książkę pod tytułem "Polacy w cywilizacjach świata". W 1916 r. poznał Władysłwa Sikorskiego a w pocztkach II wojny światowej był jego ścisły mwspółpracownikiem pełniąc funkcję Radcy Prezydium Rady Ministrów. W 1940 r. ewakuował Sikorskiego z Libourne po klęsce Francji. Asystował Sikorskiemu w jego podróży do USA i Kanady w 1941r. Doradzał Sikorskiemu w rozmowach i rokowaniach nie tylko z aliantami ale i sowietami. Pełnił rolę charge daffires w Moskwie, negocjował z Mołotowem zwolnienia Polaków z więzień w ZSRR. W 1942r. pomagał Andersowi w wyprowadzeniu części armii polskiej. W 1944r. ten niezbyt wysportowany i nie młody już pan skacze ze spadochronem w Polsce i nawiązuje kontakty z Polska podziemną. Tajemnicza tajna misja nie do końca wiadomo jaki miała cel i komu/czemu miała służyć. AK dostała tajny rozkaz eliminacji Retingera. Ostatecznie zamach został w niejasnych okolicznościach odwołany. Cała akcja kosztowała Josefa dużo zdrowia i częściowo sparaliżowany do końca wojny usunął się w cień.

W 1946 r. wraca do działalnosci politycznej wygłaszając w Londynie w Instytucie Spraw Zagranicznych referat pt. "Kontynent europejski". Rozmawia w Brukseli z politykami gdzie zakładają Ligę współpracy Gospodarczej. Retinger spotyka się z Janem Masarykiem ministrem spraw zagranicznych Czechosłowacj ii wysyła listy do ZSRR i innych krajów socjalistycznych z ofertą współpracy europejskiej. Intensywna praca Retingera doprowadziła do podpisania 1949r. w Londynie porozumienia o Radzie Europy. Nastepnie usilnie pracuje nad Ruchem Europejskim, docierając do sfer watykańskich i papieża, pozyskując ich dla opracowywanych idei.

Teraz będę cytował dosłownie część. II z Kalendarza Europejskiego nr 4 : "Ostatnim wielkim dziełem Józefa hieronima było wykreowanie tzw. grupy Bilderbergu. W roku 1952 sojusz pomiedzy Europą a Ameryką przechodził chwile słabości, zimna wojna osiągała stan kulminacyjny ..... Pragnął stworzyć grupę skupiającą najwybitniejszych działaczy z róznych środowis, którzy byliby w stanie podjąć pracę na rzecz poprawy stosunków euro-amerykańskich...Pierwsze spotkanie zorganizowano w Paryżu we wrześniu 1952r. Dwa lata później grupa spotkała się w Hotelu Bilderberg koło Arnhem. O randze Grupy Bilderbergu decydowali zapraszani goście, bardzo starannie wybierani spośród polityków, bankierów, biznesmenów, związkowców i naukowców. Uczestnicy zyskiwali nie tylko informacje o poglądach panujących w poszczególnych państwach, ale też o nastawieniu głównych w nich osobistości."

Retinger do końca życia mieszkał w Londynie. Nie przyjął obywatelstwa brytyjskiego. Zmarł w 1960r pozostawiając kilkaset funtów osobistego majątku...


W kontekście tajemniczego pana Retingera interesująca jest interpretacja europejskich planów przez pana Karonia:

poniedziałek, 9 maja 2016

Deń Pobiedy - Dzień Zwycięstwa

Dla Rosjan 9 maja nigdy nie przestał być wielkim świętem. Rzekłbym nawet że teraz jest jeszcze większym, gdyż sprawny rosyjski marketing polityczny zrobił z tego święto ogólno światowe. (Tak nie przesadzam, gdyż oglądam ORT1 w przeciwieństwie do większości Polaków poprzestających na tvn). "Pułki nieśmiertelnych" jak nazwali Rosjanie marsze zwycięstwa nad faszyzmem i pamięci o poległych pięknie się wpisały w słowiańską narrację Rosji i maszerują w Moskwie, Mińsku, Kijowie, Astanie, Washingtonie, Paryżu, Buenos Aires. W historii Rosji to był Dzień Zwycięstwa. Nigdy wcześniej Sowieci nie mieli tak daleko na zachód wpływów ideologicznych, politycznych i zdobyczy terytorialnych.
W tym kontekście w Polsce od wielu lat spadła milcząca kurtyna milczenia. Z pewnością nie byliśmy zwycięzcami, najwięcej zamordowanych i zabitych obywateli poniosła Polska, najwięcej strat materialnych (38%) poniosła Polska, miliony młodych Polaków oddało życie tylko po to by pokazać że są waleczni, rycerscy, odważni. Nie otrzymali że to nić, a nawet gorzej, zostali przez to nazwani zdrajcami, byli przeklinani, opluwani i to zarówno tu w kraju jak i w krajach europejskich (UK). Mówiąc dosadnie życie naszych przodków zostało cynicznie (jak zwykle) wykorzystane jako mięso armatnie do własnych rozgrywek przez innych.
W tym kontekście Faszystowskie Niemcy i Sowieci grali swoje role nieco jak "zły policjant i dobry policjant". Polska została ofiarą ich działania. Nie uważam jednak że aktualna "kurtyna milczenia" w tej sprawie jest odpowiednia, z drugiej strony nie sądzę żeby współcześnie rządzący mieli coś sensownego do zaproponowania dla Polaków w "Dniu Pobiedy".

niedziela, 1 maja 2016

Głagolica

Metempsychoza - indoeuropejska koncepcja wędrówki dusz

Aleksander Bruckner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985 str. 153 "Wedle mistrza Wincentego jest powszechnym obłędem pruskim, że dusze po wejściu w ciało przechodzą w nowo narodzonych, inne zaś zwierzęceją, przechodząc w zwierzęta poświęcali więc Jaćwingowie chętnie swoje życie młodzieży - zakładników, gdyż szlachetna śmierć odrodzi ich jeszcze szlachetniejszymi. "A zatem, twierdzono istniała wiara nie tylko w przechodzenie lecz także w doskonalenie się duszy. Zwierzęcenie zaś duszy tylko tyczyć się może duszy złego człowieka". "Łotysze znowu wierzyli że dusze po części w wilków lub niedźwiedzi , po części w bóstwa się przetwarzały.

Litwa

Aleksander Bruckner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985 Przypisy str. 219 " Własna nazwa Litwy to Lietuva, a Litwinów - Lietuviai. Nazwa "Litwa" początkowo obejmowała obszar tylko jednego z plemion litewskich położony nad górnym i średnim Niemnem, a ogólniejszego znaczenia nabrała dopiero z czasem. ... ekspansja Litwy na Ruś jeszcze przed 1240 r. przybrała formę polityczno zaborczej w miejsce pierwotnej prymitywno -rabunkowej. Wyrażało się to m.in. osadzaniem się feudałów litewskich na książęcych stolicach ruskich. str. 67 " ...dzielili kraj nad górnym Niemnem , wysoki (Auksztotę), od kraju nad dolnym tegoż biegiem "niskiego" (żemoity, polskie Żmóć, mylnie Żmudź pisane"

niedziela, 24 kwietnia 2016

Galindowie - Golędowie - Goliaci ?

Galindowie to lud bałtyjski, raz zaliczany do ludu Prusów, a raz do Jaćwingów. Aleksander Brukner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985 str.202 "Golędowie - Golędź czyli Golindowie, mieszkańcy pruskiego terytorium plemiennego zwanego Galindią. Ziemie te obejmujące zachodnią część Pojezierza Mazurskiego przylegały od zachodu do obszaru jaćwieskich Połekszan, a od południa do Mazowsza. Najstarszy zapisek nazwy tego plemienia, pochodzi z około 160r. n.e. i występuje w dziele aleksandryjskiego geografa Ptolomeusza w sąsiedztwie bałtyjskich Sudinów (Soudinoi). Obszar Galindii już w pierwszej połowie XIIw. był pustkowiem. Uważa się że spowodowały to walki polsko-pruskie, toczone na tym odcinku zwłaszcza za panowania Bolesława Krzywoustego. Źródła mówią (Petri de Dusburg) także o walkach jaćwiesko-galindzkich." str. 209 "Legendę o spustoszeniu Galindii przez "Sudowitów" Jaćwingów zapisał jako jedyny Dusburg." Z Galindami wiąże się też podanie o okaleczaniu karmiących kobiet poprzez obcięcie piersi , miano to praktykować w okresach głodu. Patrz strona 152. Jednocześnie Galindów wiąże się z Goliadami (czy słusznie?) stra 235 przypisy : "Roku 6566(1058) zwyciężył Iziasław Golędów". Z przekazu tego nie wiadomo jednak czy chodzi tu o Galindów pruskich, czy też o wschodniobałtyjskie plemię Goliad, żyjące w ziemi smoleńskiej w sąsiedztwie Wiatyczów"
http://mojemazury.pl/225392,Podroz-do-przeszlosci-czyli-Galindowie-na-Mazurach.html
http://www.polskieradio.pl/7/179/Artykul/1089923,Skarby-ze-swietego-jeziora-Galindow
http://archeowiesci.pl/2015/02/05/archeo-uw-tajemniczy-przodkowie-galindow-i-polsko-bialoruskie-wykopaliska-na-mazurach/

sobota, 23 kwietnia 2016

Prusowie

Aleksander Bruckner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985 str.37 nazwa Prusów prawdopodobnie od litewskiego prausti - myć i prusna - pysk. Tamże: Szczepy pruskie: Pomezanie, Pogezanie - zwanych tak od miedz granicznych, Warmowie (trzmiele), Bortowie ,Litwini, Natangowie, Samowie, Golędowie (potężni), Nadrowowie,Skałwowie, i Jaćwież. str. 38 "Starzy Prusowie - dziwny to naród, najszlachetniejszy między barbarzyńskimi, jak owi "najsprawiedliwsi" Trakowie i Getowie, Homera i Herodota; nawet nazwa owa, u Tacyta dla całego szczepu od Niemców przyjęta, Aesti, mogłaby "zacnych, czcigodnych " oznaczać (gockie Aisteis niby, od aistan - szacować, czcić). Jedyny to naród, nie widzący w rozbitkach morskich upragnionej zdobyczy, a pomagający im litościwie, broniący ich nawet sam od piratów, najgościnniejszy ... przeludnienia nie było, bo dzieci, szczególniej córki zabijano lub sprzedawano - dziwna niekonsekwencja u narodu wielmożnego, który żony zawsze kupował, więc pozbywaniem się córek dochodu się pozbawiał. Dziedziczyli tylko synowie, skoro tych zabrakło, majątek z rodu wychodził".
Tamże str. 41 : "Żyli Prusowie jak Jaćwingowie, z tą różnicą jednak że rolę o wiele gorliwiej i skuteczniej uprawiali i że, zająwszy wybrzeża bałtyckie, jedyni z litewskich szczepów na morze i na wyprawy kupieckie , np. do Szwecji, do Birki , się odważali lecz i oni nie znali miast (prócz owego Truso)... Kobiety były rzeczami zdobytymi lub kupowanymi, jedne ginęły z trupem pana i męża na stosie, inne przechodziły wraz z ruchomościami na własność syna; żony i córki wystawiano na nierząd (gościom?), córki , prócz jednej, zabijano, zwyczajem u Litwinów zupełnie nie znanym" ... "Tu należy odnieść owo podanie golędzkie, jakieśmy wyżej przytoczyli i przypomnieć, że pozbywanie się dzieci, mianowicie dziewcząt było u narodów aryjskich niegdyś bardzo rozpowszechnione, (u Spartanów) ... najbardziej zaś kwitnęło właśnie u najbliższych sąsiadów starych Prusów, tylko Wisłą od nich przedzielonych tj. u Pomorzan." W przypisach na str. 211 czytamy: "Zabijanie córek było jednym ze sposobów regulowania przyrostu ludności u ludów indoeuropejskich nie tylko wymienionych przez Bruknera Greków, Rzymian, i słowiańskich Pomorzan, ale i Germanów. Według biografa Ottona z Bambergu , matki zabijały nowo narodzone córki, prócz jednej. str. 43 : "Pili zaś miód i kumys (stada końskie były liczne, rącze wierzchowce bardzo ceniono)" str. 44 przypisy: "Zachowywali obyczaj palenia zwłok niegdyś tak skrupulatnie, że znalezienie niedopalonej kości ściągało wielką winę na ród cały" str. 45: "Końmi gonią tak długo , a,z się ledwie na nogach utrzymać mogą , po czym je wiążą i palą bogom"
Łotewska grupa muzyczna inspirowana starą kulturą pruską (w tym utwór Herkus Mantas):

Film litewski o księciu Pruskim Herkus Mantas:





http://prusowie.pl
http://www.prusistika.flf.vu.lt/zodynas/prusu-kalba/
https://opolczykpl.wordpress.com/2012/08/02/nasi-poganscy-bracia-prusowie/
http://prusland.blogspot.com
http://pruthenia.pl/prusowie/
http://prusaspira.org/polska/?p=kimjestesmy

Jaćwingowie

Aleksander Brukner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985 str.27 "Zaczynamy od szczepu litewskiego, najmniej licznego, lecz najwybitniejszego, wytępionego też najrychlej, nie tkniętego przez chrześcijaństwo, od Jaćwingów (Jadźwingów) wysuniętych najdalej na południe, wbitych klinem między Czarną Ruś a Mazowsze, siedzących od Niemna (w Augustowskiem) po Narew, Biebrzę i Łek .... zwanych różnie: przez Polaków Podlaszanami, (.....) i Jaćwińgami, Jatwjagami (Jaćwieżą) wedle głosowni i słoworodu ruskiego; Sudowami (....) w Prusiech i na Litwie." str. 28 "Kronikarze, szczególniej polscy, mniej ruscy, biadają nad ich okrucieństwem; późniejsi prawią o szalonym ich męstwie ; w dziesięciu rzucali się na stu, chciwi sławy, okupionej śmiercią, głoszonej za to w pieśni rodzimej ..." W przypisach czytamy, str. 203: "Etymologia nazwy Jaćwież, Jaćwingowie, proponowana przez Brucknera (od jetis - włócznia, stąd Jaćwingowie - włóczniowcy, oszczepnicy) nie przyjęła się. W świetle późniejszych badań panuje pogląd, że nazwa ta wywodzi się od nazwy rzeki, której brzmienie J. Otrębski odtwarza jako Jat(u)va , Jatva a w ślad za tym Jaćwingowie - Jatvingaji , jako mieszkańcy obszaru położonego nad rzeką Jatvą. Na stronie 202 :" W źródłach historycznych Jaćwież występuje pod różnymi nazwami. Do głównych należą: w Polsce Pollexia i Jaćwież, poprawniej Jaćwięż, na Rusi Jatwiagi oraz Dajnowa w Litwie i Sudovia - stosowana przez Krzyżaków. Obie nazwy Dajnowa i Sudovia nie były używane ani w Polsce ani na Rusi. Ostatnia z wymienionych jest nazwa znana najwcześniej, bo w II w n.e. podana jako Soudinoi. Stanowiła zapewne formę pruską, przejętą od Prusów przez Krzyżaków." .... "Wymieniona przez Bruknera nazwa Podlaszanie stanowi formę spolszczenia nazw Polexiani, Polesitae, które w starszej literaturz eprzedmiotu tłumaczono jako Podlaszanie - Podlasianie lub Polesianie. Wedle J. Nalepy ; Połekszanie (Pollexiani) plemię jaćwieskie u północnych granic Polski, Pollexia - nazwa obszaru jednego z plemion jaćwieskich była zlatynizowaną postacią polskiej nazwy brzmiącej przypuszczalnie Połeksze lub Połeksie, pochodzącej od nazwy bałtyjskiej Paluksija, co oznaczało krainę połozoną nad rzeką Luk - Łek (dziś Ełk)" Na stronie 28 czytamy " Bo i jakże było walczyć nielicznym Jaćwińgom, broniącym się lichym szczytem (tarczą) i nacierającym rzadziej mieczem , zawsze dzidą .... włócznia dla była tym czym strzała dla Tatara. " na str. 203 w przypisach " W XIII w. Jaćwież według kronikarza krzyżackiego Dusburga, mogła dysponować siłami zbrojnymi co najmniej trzykrotnie przewyższającymi liczebność sił przeciętnego plemienia pruskiego ... dla Jaćwieży szacunkowa liczba mieszkańców wynosiłaby ok. 50 tys. mieszkańców"
Imiona męskie pochodzenia jaćwiesko-litewskiego: Giedymin, Olgierd, Witowt, Kinstojt, Jagaił, Radziwił, Gościrad, Radogost, Miłosław, Towcigin, Towciwił, Gajłemin, Minigaił, Lutomysł, Mindowg, Dowmont, Olgimont, Narymont, Montygaił, Montygerd, Dowgerd, Kantygerd (kant - cierp), Dowkont, Kontrym, Kiejstut, Gailemin, Nigaił, Sungaił, Wissygin - Wszebor, Narbut, Butrym, Butowit, Żwinbut, Korybut, Butwił, Witort, Gotort, Erdziwił, Jawnut, Dauksza, Trump (krótki), Judki, Jotkis, Rustejko, Skomont, Komat, Jundził, Borut, Eżgub.
Imiona żeńskie: Ludmiła, Danuta, Aldona, Łajma, Biruta, Pojata, Ringajła, Gademunta,
http://www.konrad-mw.home.pl/w-krainie-jacwingow.html
http://www.pytlak.com.pl/tresc/Mikaszowka/historia_i_legendy/Jacwingowie.html
https://slowianin.wordpress.com/2012/08/15/jacwiez-i-jacwingowie/
http://linia-polnocna.internetdsl.pl/kalendarium_podboju_Jacwiezy/kalendarium3.html
http://www.wigry.org.pl/kwartalnik/nr27_jacwingowie2.htm
http://www.punskas.pl/POL/Litwini/sudowia.htm

środa, 20 kwietnia 2016

Bałtowie

Aleksander Brukner, Starożytna Litwa Ludy i bogi szkice historyczne i mitologiczne, Wydawnictwo Pojezieże, Olsztyn 1985
str.7 "Godzi się tu zaznaczyć pewną osobliwość terminologiczną i pojęciową języka Brucknera. Było nią posługiwanie się nazwą Litwa w dwojakim znaczeniu: szerszym, służącym na oznaczenie wszystkich ludów bałtyjskiej grupy językowej (Prusów, Jaćwingów, Litwinów, Łotyszy i Kurów) oraz węższym, odnoszącym się do obszaru tzw. Litwy właściwej w jej etnograficznych granicach. Dziś, dzięki zwłaszcza wybitnemu lingwiście łotewskiemu Janisowi Endzelinowi upowszechnił się sztuczny termin Bałtowie zastosowany w 1845 roku przez G. Nesselmanna jako określenie ogólne, jednoznaczne w swej treści, czym góruje nad innymi kiedyś stosowanymi, a także nad Brucknerowską Litwą."
G.N. Nesselmann: Die Sprache der alten Preussen an ihren Uberrestern erlautert, Berlin 1845,
Encyklopedia PWN podaje:
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Baltowie;3873834.html
Bałtowie, grupa ludów indoeuropejskich, wyodrębniona po 3000 p.n.e. (w późnym neolicie) (Mój przypis :przez kogo i na jakiej podstawie takie datowanie???) na terenie środkowowschodniej Europy;
ze względu na warunki geograficzne zachowali odrębny język i nie brali udziału w ruchach migracyjnych (Mój przypis :jakież to warunki geograficzne determinują że zachowali odrębny język - odrębny od kogo??? i nie migrowali?) ; do Bałtów są zaliczani Litwini i Łotysze oraz wymarłe plemiona Prusów, Jaćwingów i Kurów.
Pradzieje.
Kolebkę Bałtów stanowi najprawdopodobniej środkowe i górne Podnieprze, gdzie egzystować miała hipotetyczna tzw. wspólnota bałto-słowiańska, a ściślej zespół nie w pełni zdefiniowanych etnicznie ludów, przodków średniowiecznych Bałtów i Słowian. W połowie I tysiąclecia p.n.e. wywędrowały stąd (Mój przypis : rozumiem że jeszcze bardziej hipotetycznie, gdyż byli tam hipotetycznie ???) grupy ludności, które zajęły siedziby na wybrzeżu Morza Bałtyckiego, pomiędzy Pasłęką a Niemnem. Migracja ta dała prawdopodobnie początek formowaniu się nadmorskiego odłamu Bałtów. W pierwszych wiekach naszej ery Bałtowie zajmowali już wybrzeże aż po Dźwinę, tworząc wyraźnie wyodrębniony krąg kulturowy, w którym można dopatrywać się przodków średniowiecznych Prusów, Galindów i Jaćwingów (Bałtowie Zachodni) oraz Litwinów, Kurów i Łotyszy (Bałtowie Wschodni). W końcu I w. n.e. część Bałtów (najprawdopodobniej mieszkańcy Sambii) została opisana przez Tacyta jako Aestiorum gentes — lud zbieraczy bursztynu. Znacznie większy odłam Bałtów stanowiły plemiona osiadłe w lasach środkowego i górnego Podnieprza (Bałtowie Naddnieprzańscy). Kultura Bałtów Naddnieprzańskich, mimo pewnych podobieństw do kultury odłamu nadmorskiego, nie odbiegała w istotny sposób od modelu kulturowego innych ludów, w tym Finów i Słowian, zamieszkujących leśną strefę Europy Wschodniej. Sytuacja ta ułatwiła szybką slawizację Bałtów Naddnieprzańskich w VII–X w. W XII–XIII w. walki międzyplemienne oraz najazdy polskie i ruskie, a później ekspansja krzyżacka doprowadziły do wytępienia części nadmorskich Bałtów: Galindów, Jaćwingów, większości Prusów (niedobitki uległy germanizacji po wprowadzeniu reformacji w początku XVI w.) i Kurów. Pozostałe grupy plemienne uformowały 2 jedyne przetrwałe do dziś narody bałtyjskie — litewski i łotewski.

sobota, 16 kwietnia 2016

1050 rocznica chrztu (obrzezania)

.Możnaby całe tomy napisać z okazji rocznicy ale po co ... Dla zobrazownania, co wtedy mogło się dziać i ogarnięcia procesu spróbujmy sobie wyobrazić, że dziś w całej Polsce zostaje odgórnie wprowadzony Islam .... czujecie to? Kościóły są bużone, krzyże obrazy i księgi palone, ludzi siłą ściągani na modły itd itd ... Tysiąc lat temu opór przeciw chrześcijaństwu musiał być dziesięć kroć większy niżby teraz był w Polsce opór przeciwko obowiązkowemu islamowi (dopowiedz sobie czytelniku dlaczego)...
Na przekór więc dziś wpis pamięci Bolesława II Zapomnianego:
Andrzej Zieliński, Przekleństwo tronu Piastów, Wydawnictwo Rytm, Warszawa 2002 str.46 cyt. "Król Mieszko II miał syna Bolesława, według wszelkiego prawdopodobieństwa zrodzonego, ze związku z Rychezą, najstarszego z trzech synów, którego ze względu na starszeństwo przeznaczył na swojego następcę. Aby uniknąć w przyszłości walki o władzę pomiędzy braćmi .....
Pierwszy poruszył ten niewygodny temat niewygodny temat Wincenty Kadłubek. Uczynił z syna Mieszka II dziecko nieślubne, tyle tylko że poczęte z jakąś nałożnicą i to wtedy, kiedy na pewno król Mieszko II był już wykastrowany i jak napisał Gall Anonim: Mieszek II innej żony niż Rycheza nie poznał. .... " faktu koronacji dwudziestoletniego wtedy syna Mieszka II. Koronacji, której dokonał uroczyście, z pełnym w takich przypadkach ceremoniałem arcybiskup gnieźnieński Bosuta. Ten sam, który zapewne w kilka lat później obłożył tego pomazańca klątwą kościelną.Klątwa , w przypadku króla Bolesława II musiała zawierać dodatkowy nakaz wykreślenia na zawsze z ludzkiej pamięci imienia okrutnego króla. Czym musiał sobie zasłużyć na taką karę? Cóż stało się takiego w Polsce, co wymagało aż tak surowej ingerencji kościelnej, dotyczącej nie tylko zresztą osoby samego władcy, ale i całego narodu." ..... " A zatem musieliśmy mieć w Polsce do czynienia z wydarzeniem lub wydarzeniami, które w sposób szczególny musiały zbulwersować, a nawet przerazić duchowieństwo. I takie wydarzenie rzeczywiście na ziemiach polskich miało miejsce. Już za czasów Mieszka II dochodziło do pierwszych zamieszek na tle religijnym. Przypomnę, że książę Bezprym, w krótkim okresie sprawowania władzy zwierzchniej, usiłował wprowadzić w Polsce obrządek wschodni, a także wykorzystywać niezadowolenie poddanych z nadmiernego obciążenia wiernych na rzecz zakonów i kościołów. Wspierał te głosy i tych ludzi, którzy wszystkie klęski ponoszone wtedy przez Mieszka II tłumaczyli właśnie karami zsyłanymi przez rozgniewanych tym co zaszło w Polsce słowiańskich bogów. Owe gwałtowne niezadowolenie z rosnącej siły ekonomicznej i politycznej duchowieństwa już po śmierci Mieszka II rozlało się szeroko po kraju i przybrało formę rewolty neopogańskiej, skierowanej początkowo przeciwko Kościołowi katolickiemu, a potem już po śmierci Bolesława II, przekształcające się w powszechna rewoltę przeciwko możnowładcom." ..."Akceptując rewoltę neopogańską lub nawet stając nieformalnie na jej czele, król Bolesław II musiał zdawać sobie sprawę, iż na ziemiach polskich powrót starego religijnego porządku odbywał się będzie w sposób równie brutalny, a nawet znacznie okrutniejszy niż przed kilkudziesięciu laty wprowadzenie chrześcijaństwa. Była to zatem w pełni świadoma królewska decyzja." ... Akurat w tej sprawie nie ma powodu by nie uwierzyć Janowi Długoszowi, który napisał, że: Znęcano się nad księżmi, zabijając ich róznymi sposobami. Jednych przebijano nożami lub dzidami, innym podrzynano gardła, jeszcze innych kamienowali, jakby jakieś ofiary."

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Gall Anonim - Pieśń wojów Bolesława Krzywoustego

"Pieśń wojów Krzywoustego" (pocz. XII w.) tłumaczenie z łaciny:

Naszym przodkom wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przychodzimy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstrasza ni szum groźny morskiej fali.
Nasi ojce na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie.


Utwór pochodzi z sesji nagraniowej pt."Kronika Polska Galla Anonima"(wiosna 1978).Kompozycja,aranżacja i wykonanie-Czesław Niemen.Partie wokalne autora z wykorzystaniem szesnastośladowego magnetofonu Studer.

Poniższe wykonanie inspirowane jest również Kroniką Galla Anonima. Powstał na długo przed Bogurodzicą. Słowa pieśni pojawiają się w rozdziale 28, księdze II u Galla Anonima przedstawiającym podbój Kołobrzegu w 1103 r.
=======================
Nasze dziady swoje ziemie
o pierś morza opierali,
nasze ojce swoje plemię
wrogom pod miecz oddawali.
Nasze dziady swoje miecze
obmywali w oceanach,
a my ojców swoich winy
obmywamy w swoich ranach.


I szczególne pozdrowienie dla mołodcych iz Rosiji, Pozdrav :

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Przegrana wygrana Polski

Adam Zamoyski, Polska, Wydawnictwo Literackie 2011, str. 479 "Jest ponurą ironią losu, że Polska, będąca członkiem zwycięskiej koalicji, w istocie przegrała drugą wojnę światową. Straciła swą niepodległość i niemal połowę terytorium. Według Urzędu Odszkodowań Wojennych utraciła również 38 % swego majątku narodowego, czyli bardzo wiele w porównaniu z takimi krajami, jak Francja (1,5%) czy Anglia (0,8%). Majątek ten obejmował większość jej kulturalnego dziedzictwa jak oże w czasie wojny spłonęły liczna muzea, biblioteki, pałace i kościoły. .... Wojna pochłonęła życie sześciu milionów polskich obywateli, czyli jedną piątą."

niedziela, 3 kwietnia 2016

Kozacy - Kossacks

A. Zamoyski, Polska, Wydawnictwo Literackie 2011, str. 195: " Kozacy byli nie tyle narodem, ile ludźmi, których integrował ze sobą sposób życia. Już sama nazwa "Kozak" , pochodząca od turecko-tatarskiego słowa, które oznaczało wolnego żołnierza, dobrze definiowała ich tożsamość oraz koczowniczą egzystencję. Duchową siedzibę Kozaków z południowo-wschodniej Ukrainy, czyli Zaporożców, była Sicz - wspólnota rządzona przez wybraną starszyznę, położona na zaporożu, to jest n wyspach leżących za porohaami, czyli wielkimi skałami w nurcie Dniepru. Ludność Siczy ulegała ciągłym fluktuacjom, gdyż Kozakiem mógł zostać niemal każdy mieszkaniec Ukrainy, który tego zapragnął. Kozacy mieszkali w strefie nadgranicznej, ciągle narażonej na ataki ze strony Hospodarstwa Mołdawii, której władcy byli na zmianę lennikami Polski, Turcji i Węgier, albo ze strony Chanatu Krymskiego, mającego stolicę w Bakczysaraju oddzielonego od Rzeczypospolitej szerokim pasem ziemi niczyjej, znanej jako Dzikie Pola. "

Zamoyski o szlachcie

,
A.Zamoyski, Polska, Wydawnictwo Literackie 2011 str. 63, "...Polska szlachta różniła się pochodzeniem, składem osobowym i światopoglądem od podobnych warstw społecznych w innych państwach Europy. Jej początki też owiane są tajemnicą. Herby nie przypominają w niczym rodowych herbów europejskich, co daje się potwierdzać słuszność teorii osarmackim rodowodzie polskiego stanu szlacheckiego. Do poszczególnych herbów były przypisane cale grupy rodzin, co z kolei mogłoby dowodzić, że ta klasa społeczna miała niegdyś charakter klanowy.Obowiązujący "szlachetnie urodzonych" Polaków kodeks postępowania nasuwa skojarzenia z hinduskimi radżputami lub japońskimi samurajami. Status członków tych warstw społecznych - podobnie jak w przypadku szlachty - nie zależał od bogactwa, obszaru posiadanej ziemi czy nadanych przez króla przywilejów lecz był związany z ich przynależnością do kasty wojowników. Członków owej kasty charakteryzowały wzajemna solidarność i poczucie wyższości wobec innych.
"Polska szlachta - pisał Jan Długosz- jest żądna sławy i łupów wojennych, pogardza niebezpieczeństwami i śmiercią. Ciężka dla poddanych i ludzi niższego stanu, nierozważna w słowach, przyzwyczajona do życia ponad stan, wierna swemu monarsze, oddana rolnictwu i hodowli: kurtuazyjna wobec obcokrajowców i gości oraz wystawnie gościnna w czym przewyższa obce narody."

Bitwa pod Tołężą (Tollense)

niedziela, 3 stycznia 2016

Svastia - swastyka prastary symbol indoeuropejski

Solarny znak słońca, życia, energii, kosmosu i przemian - swastyka obok krzyża równoramiennego to znak wszystkich indoeuropejczyków od syberii i Tybetu po ocean atlantycki, został ukradziony i ohydnie zbrukany przez faszystwoskich niemców. Tego ohydnego stygmatyzowania nie dają zdjąć levvyiackie umysły ideologiczne i z pewnością nie dzieje się to przypadkowo. Gdyż jak wiadomo w wielkiej inżynierii nie ma miejsca na przypadki.... Należy z symbolu swastyki zdjąć to odium, jak ohydnym jest napiętnowanie zgwałconej kobiety tak samo ohydnym jest napiętnowanie zgwałconego symbolu praprzodków ... analogia jest oczywista....


Oficjalnie przez naukowców datowano archeologicznie najstarszą znalezioną swastykę na naczyniu glinianym znalezionym w Bułgarii na 7000 lat temu :




Swastyka