Translate

środa, 11 listopada 2015

Z okazji 11 listopada

Z okazji święta odzyskania niepodległości (ciągle wątpliwej niepodległości choćby w świetle książki Witolda Kieżuna, Patologia transformacji , Wydawnictwo Poltax, Warszawa 2013) chcę przypomnieć jak Polska i Polacy zostali potraktowani przez amerykanów w czasie II wojny światowej. Przy okazji składam hołd przodkom za daninę krwi, ich odwagę; Cześć i chwała bohaterom już tylko nieliczni zostali wśród żywych, czy będą o nich pamiętać nowe pokolenia?


Witold Kieżun, Patologia transformacji , Wydawnictwo Poltax, Warszawa 2013
Str.96
W czasie spotkania trzech alianckich przywódców w 1943r w Teheranie Roosvelt zgodził się na zakwaterowanie w ambasadzie sowieckiej co umożliwiło nocną rozmowę w cztery oczy ze Stalinem . w czasie tej rozmowy której stenogram został już ujawniony (mam jego kopię Roosvelt bez żadnych zastrzeżeń zgodził się na oddanie związkowi radzieckiemu także Lwowa i zagłębia naftowego w Borysławiu. Była to decyzja niezgodna z zapewnieniem danym Generałowi Władysławowi Sikorskiemu w czasie jego wizyty w USA ze będzie się starać o utrzymanie przy Polsce tej części II RP. ta obietnica była powtórzona później premierowi Mikołajczykowi. W Teheranie Roosvelt prosił Stalina o zachowanie w tajemnicy tego porozumienia ze względu na wybory prezydenckie w trzeciej kadencji i konieczność zdobycia Polonii amerykańskiej. Przed wyborami zaprosił przedstawicieli kongresu Polonii w USA i sfotografował się z nimi na tle mapy polski wskazując palcem na Lwow. Później już po wyborach zapytany w kongresie czy to prawda ze w Teheranie dokonano podziału polski odpowiedział kategorycznie ze w Teheranie nie było żadnych rozmów o Polsce.
Dalszym dowodem prosowieckiej a niekorzystnej dla Polski polityki Roosvelta był brak stanowczego domagania się udostępnienia lotnisk radzieckich dla alianckich samolotów lecących z pomocą dla powstania warszawskiego. Dopiero pod koniec powstania 18 września przeleciały nad warszawa 104 samoloty amerykańskie lądując na wojskowych lotniskach armii czerwonej na polskich terenach już przez nią zajętych. Podobnie dopiero pod koniec powstania alianci ogłosili ze żołnierze armii krajowej w Warszawie są żołnierzami polskiej alianckiej armii i maja uprawnienia przysługujące im na zasadach konwencji genewskiej. Ta oficjalna informacja zakomunikowana w pierwszych dniach powstania a sprzeczna z ówczesna opinia Stalina o bandyckim awanturnictwie uratowałaby Zycie tysiącom wziętych do niewoli i natychmiast rozstrzelanym żołnierzom atak ze rannym akowcom pozostawionym w szpitalach starego miasta. Prawdopodobnie uratowałaby prze masakra tez ludność woli ponieważ w świetle tej informacji w warszawie walczyła aliancka armia a nie nielegalni terroryści których działalność uzasadniała odwet na cywilnej ludności. W tej sprawie jest tez odpowiedzialność Churchilla ale trzeba pamiętać że decydujący głos miał Roosevelt wykorzystując swoja przewagę materialną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz