Poniżej tekst, który potwierdza że w każdym micie jest ziarno prawdy. Tym razem chodzi o mit Ragnarok o którym pisałem w jednym z wcześniejszych postów.
Źródło: http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/111274,tajemnicza-chmura-zabila-miliony-ludzi
Zagadkowe zjawisko wystąpiło w latach 536-537 naszej ery w Europie i Azji. Niebo przysłoniła chmura, która przyniosła śnieg w środku lata i śmierć milionów ludzi. Jak wytłumaczyć ten fenomen?
Najnowsze odkrycie naukowców brzmi na pierwszy rzut oka, jak scenariusz hollywodzkiego horroru. Jednak to zdarzyło się w rzeczywistości i aż po dziś dzień pozostaje zagadką.
Według świadectw pisemnych, które poparte zostały badaniami słojów drzew i dowodami archeologicznymi w latach 536-537 naszej ery niebo pomiędzy Europą, Azją Mniejszą aż do Chin przykryła tajemnicza chmura.
Cały ten czas przysłaniała ona słońce, przez co w niektórych miejscach nawet latem padał śnieg, a z powodu głodu wymarła 1/3 mieszkańców Europy, 80% mieszkańców Chin, a w Skandynawii mogło umrzeć nawet 75-90% populacji.
Wystąpienie tego zjawiska odkryto w latach 80, gdy amerykańscy naukowcy poszukiwali śladów dawnych wybuchów wulkanów.
Znaleźli oni zapiski kronikarzy żyjących w okolicach roku 536, a także wiele wieków później, którzy opisali to zjawisko.
Jan z Efezu - jeden z ważniejszych historyków i filozofów tego okresu pisał, że „słońce dawało ciemne światło, tak jak księżyc, przez cały rok. Przypominało to słońce podczas zaćmienia, jego promienie nie były tak jasne jak zazwyczaj”.
Inni, jak na przykład Jan Lydos, pisali o całkowicie zniszczonych przez tajemniczą mgłę plonach, co miało doprowadzić w Europie do ogromnych problemów. "Słońce pociemniało, gdyż powietrze jest ciężkie od wilgoci. Plony zostały zniszczone w tym trudnym czasie".
W Chinach z kolei pisano o tym, że nie dało się w roku 536 dostrzec na niebie gwiazdy Kanopus w konstelacji Kila, a dwa kolejne lata były okresem chłodów i śniegu w okresie letnim, głodu i suszy. W niektórych rejonach Chin wymarło nawet do 80% ludności.
Dowody na potwierdzenie tych wszystkich zapisów udało się znaleźć w słojach sosen, dębów i wyczyńców w Europie i Ameryce Północnej, a także w Mongolii i na Syberii. Dało się tu dostrzec różnice pomiędzy konkretnymi regionami - w niektórych największy kryzys zaczął się kilka lat wcześniej niż w innych, lecz ogólnie można mówić o 10-letniej anomalii klimatycznej.
Najgorzej sytuacja wyglądała w Skandynawii, gdzie na terenie dzisiejszej Szwecji opuszczono w tym czasie około 75% wiosek, a na południu Norwegii odkryto wzrost liczby pochówków o 90-95%.
Tamtejsi kronikarze pisali o Fimbulvinter - trzyletniej, strasznej zimie, która według mitologii nordyckiej miała poprzedzać zniszczenie świata - Ragnarök. Do dziś nie wiadomo jednak co spowodowało takie zabójcze zjawisko.
Czy była to ogromna erupcja wulkaniczna, czy też może bliski przelot wielkiej komety, która pozostawiła po sobie chmurę drobnych cząsteczek unoszących się w powietrzu, które nie pozwalały promieniom słonecznym na docieranie do ziemi i w ten sposób doprowadziły do ochłodzenia klimatu. www.twojapogoda.pl
Źródło: http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/111274,tajemnicza-chmura-zabila-miliony-ludzi
Zagadkowe zjawisko wystąpiło w latach 536-537 naszej ery w Europie i Azji. Niebo przysłoniła chmura, która przyniosła śnieg w środku lata i śmierć milionów ludzi. Jak wytłumaczyć ten fenomen?
Najnowsze odkrycie naukowców brzmi na pierwszy rzut oka, jak scenariusz hollywodzkiego horroru. Jednak to zdarzyło się w rzeczywistości i aż po dziś dzień pozostaje zagadką.
Według świadectw pisemnych, które poparte zostały badaniami słojów drzew i dowodami archeologicznymi w latach 536-537 naszej ery niebo pomiędzy Europą, Azją Mniejszą aż do Chin przykryła tajemnicza chmura.
Cały ten czas przysłaniała ona słońce, przez co w niektórych miejscach nawet latem padał śnieg, a z powodu głodu wymarła 1/3 mieszkańców Europy, 80% mieszkańców Chin, a w Skandynawii mogło umrzeć nawet 75-90% populacji.
Wystąpienie tego zjawiska odkryto w latach 80, gdy amerykańscy naukowcy poszukiwali śladów dawnych wybuchów wulkanów.
Znaleźli oni zapiski kronikarzy żyjących w okolicach roku 536, a także wiele wieków później, którzy opisali to zjawisko.
Jan z Efezu - jeden z ważniejszych historyków i filozofów tego okresu pisał, że „słońce dawało ciemne światło, tak jak księżyc, przez cały rok. Przypominało to słońce podczas zaćmienia, jego promienie nie były tak jasne jak zazwyczaj”.
Inni, jak na przykład Jan Lydos, pisali o całkowicie zniszczonych przez tajemniczą mgłę plonach, co miało doprowadzić w Europie do ogromnych problemów. "Słońce pociemniało, gdyż powietrze jest ciężkie od wilgoci. Plony zostały zniszczone w tym trudnym czasie".
W Chinach z kolei pisano o tym, że nie dało się w roku 536 dostrzec na niebie gwiazdy Kanopus w konstelacji Kila, a dwa kolejne lata były okresem chłodów i śniegu w okresie letnim, głodu i suszy. W niektórych rejonach Chin wymarło nawet do 80% ludności.
Dowody na potwierdzenie tych wszystkich zapisów udało się znaleźć w słojach sosen, dębów i wyczyńców w Europie i Ameryce Północnej, a także w Mongolii i na Syberii. Dało się tu dostrzec różnice pomiędzy konkretnymi regionami - w niektórych największy kryzys zaczął się kilka lat wcześniej niż w innych, lecz ogólnie można mówić o 10-letniej anomalii klimatycznej.
Najgorzej sytuacja wyglądała w Skandynawii, gdzie na terenie dzisiejszej Szwecji opuszczono w tym czasie około 75% wiosek, a na południu Norwegii odkryto wzrost liczby pochówków o 90-95%.
Tamtejsi kronikarze pisali o Fimbulvinter - trzyletniej, strasznej zimie, która według mitologii nordyckiej miała poprzedzać zniszczenie świata - Ragnarök. Do dziś nie wiadomo jednak co spowodowało takie zabójcze zjawisko.
Czy była to ogromna erupcja wulkaniczna, czy też może bliski przelot wielkiej komety, która pozostawiła po sobie chmurę drobnych cząsteczek unoszących się w powietrzu, które nie pozwalały promieniom słonecznym na docieranie do ziemi i w ten sposób doprowadziły do ochłodzenia klimatu. www.twojapogoda.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz